Zawiadomienie w tej sprawie wysłali w czwartek do samego Prokuratora Generalnego. Pisze Gazeta Wyborcza...
Przywrócenie napisu nad Bramą nr 2 Stoczni oddaje ironię historii. Oto w stoczni noszącej imię wodza rewolucji komunistycznej i wodza monopartii, robotnicy wyzuci ze swoich praw, strajkowali przeciw władzy mieniącej się jak Lenin "władzą ludową". Walczyli o wolność w imię solidarności obywatelskiej i robotniczej.
Gdy wracałem ze Stoczni w 1980 roku ( po przekazaniu strajkującym oświadczenia Polskiego Porozumienia Niepodległościowego, w którym uczestniczyłem ) i przeczytałem w reżimowym "Głosie Wybrzeża", że delegacja rządowa z wicepremierem Jagielskim spotka się z przewodniczącym MKS Wałęsą, uznałem to za początek końca komunizmu. Dokumentuje to mój tekst z 1980 roku zatytułowany "Umowa i zmowa społeczna" podpisany pseudonimem Maciej Poleski. Przywrócenie oryginalnego napisu jest fragmentem koncepcji projektowej Drogi do Wolności.
Nie fabrykujmy historii od nowa i nie korygujmy jej w imię aktualnych gier partyjnych. A przede wszystkim nie pozbawiajmy wydarzeń ich autentyzmu i ironii, pouczającej i dla dzisiejszych rządzących.
Czesław Bielecki